niedziela, 30 czerwca 2013

Weno... gdzie jesteś?


Założyłam blog, bo miałam ochotę pisać, a pomysłów na ciekawe i zabawne wpisy mi nie brakowało. Jednak zaraz, gdy powstał wszystko wyparowało! Nad pierwszym wpisem myślałam, co najmniej 30 min.;).
Nie wiem, o czym pisać, życie na 8. piętrze płynie spokojnie i leniwie. Mam przygotowane kilka przepisów do wrzucenia. Tylko ładnie opisać, dodać zdjęcia i gotowe.

Lipiec zaraz się rozpocznie, a wraz z nim wielkie odliczanie do urlopu, to już niedługo :D. Oby pogoda dopisała i oby księżna Cambridge urodziła przed naszym wyjazdem :P. Ciężko będzie śledzić takie wydarzenie z plaży! ;)

Utwór, który bardzo często mnie budzi. Dzięki sąsiedzie… 



Hester

sobota, 22 czerwca 2013

Royal baby bump

Jako fanka europejskich rodzin królewskich nie mogę się doczekać porodu księżnej Kate. Podobno termin porodu jest wyznaczony na środek lipca, więc mały następca tronu może pojawić się w każdej chwili :).

Nawet w ciąży Kate wygląda fantastycznie:

Internet

Internet
Pierwszy raz, dzięki ostatnim zmianom w prawie, dziewczynka zostanie następczynią tronu nawet, gdy będzie mieć młodszego brata. I ponieważ za kilkadziesiąt lat większość Europy będzie mieć królowe liczę na dziewczynkę dla Williama i Kate, (mimo, że mam przeczucie na chłopca :)). Niezależnie od płci mam nadzieję, że baby Cambridge będzie zdrowe!

Kate na wesoło ;)
Internet

Hester

środa, 19 czerwca 2013

Kuchnia na 8. piętrze - Chimichangas

Przepyszne danie dla wszystkich wielbicieli kuchni Tex-Mex. Chrupiąca, ale wciąż miękka tortilla, mięso, papryka, sos i ser. Bardzo sycące i proste w przygotowaniu. 

Składniki

Duży filet z kurczaka
2 czerwone papryki
2 cebule
Puszka czerwonej fasoli
2 ząbki czosnku
Sos chili
8-10 tortilli (20cm)
Żółty ser
1 jajko
Olej
Pieprz
Sól
Papryka słodka, ostra, chili


 Przygotowanie:
Drobno pokrojone cebule podsmażamy na niewielkiej ilości oleju aż się zeszkli. Kurczaka drobno kroimy, przyprawiamy solą i pieprzem i dodajemy do cebuli. Gdy kurczak się podsmaży dodajemy drobno pokrojone papryki i przeciśnięty czosnek. Smażymy, często mieszając, aż papryka trochę zmięknie i doprawiamy sosem i pozostałymi przyprawami. 

Odlewamy wodę z fasoli, płuczemy i miksujemy na papkę. Można dodać do papki parę kropek wody lub oliwy. Każdą tortillę podgrzewamy na suchej, średnio rozgrzanej patelni do czasu aż zmięknie, nakładamy papkę z fasoli, farsz, posypujemy startym serem, zawijamy (warto posmarować brzegi roztrzepanym jajkiem) i smażymy w głębokim tłuszczu. 




 Tutaj filmik jak składać (i wykonać) chimichangi


Efekt końcowy:


Tradycyjnie podaje się z salsą, guacamole i gęstą śmietaną. U nas z surówką z sałaty, pomidora i rzodkiewki.

Wyszły mi 4 duże porcje. Wszystko zależy od ilości i wielkości składników, oraz ile farszu nałożymy do tortilli. Składniki farszu można dowolnie zmieniać. To świetne danie na pozbycie się resztek z lodówki ;)

  Hester

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Biszkopt, balsam i translacja

Poniedziałek upłynął pod znakiem lenistwa z niewielkimi przerwami na pracę. W weekendy funkcję szefa kuchni przejmuje Mąż, szczęśliwie dla mnie wczoraj nagotował tyle, że miałam obiad na dzisiaj. Obiad bez wysiłku to jest to, co leniwce lubią najbardziej! Jedyną pracą, o ile pracą można nazwać coś, co sprawia wielką przyjemność, była translacja pewnego krótkiego artykułu. Tłumaczenie, moja miłość i pasja, która powoli staję się też pracą. Dostawać pieniądze za coś, co się lubi - jestem na tak!
           Po tak ciężkim dniu koniecznie należała mi się długa, gorąca kąpiel. Po odmoczeniu warstwy brudu, punkt obowiązkowy - balsam. I tu znów ukłony w stronę Męża (idealny on czy co??), ostatnio miał mi kupić balsam, jakikolwiek, i trafił idealnie. Balsam Dove Purely Pampering z masłem shea i wanilią to mój nowy numer jeden! Świetnie nawilża skórę, szybko się wchłania i pięknie pachnie. Duży plus za wersję w plastikowym słoiczku (czy słoik może być plastikowy?). Od dłuższego czasu wszelkie 'wyciskane' balsamy doprowadzają mnie do rozpaczy. Nie ma mowy, żeby wykorzystać całość bez rozcinania opakowania.

Źródło: wieszak.pl


Nawilżona i zadowolona kończę właśnie kolacje, biszkopty z mlekiem - smak dzieciństwa i alternatywa dla płatków lub musli, plus świeżutki arbuz. Sezon na arbuzy w mieszkaniu na ósmym piętrze uważam za rozpoczęty!

Hester

Start...


Internetowy pamiętnik młodej mężatki oglądającej świat z wysokości ósmego piętra. Blog o wszystkim i o niczym. Dla każdego. Zapraszam.

Hester